Kintsugi to nie tylko kilkusetletnia już technika naprawy naczyń, ale i związana z nią, unikalna filozofia akceptacji. Co składa się na zestaw do kintsugi i jakie znaczenie ma pochodząca z Japonii sztuka artystycznej renowacji? Sprawdź poniżej.
Kintsugi: co oznacza?
Kintsugi (od japońskiego kin, czyli „złoto” oraz tsugi, tj. „naprawiać”, „łączyć”) to termin używany zamiennie z kintsukuroi, który związany jest z tradycyjną metodą odnowy zniszczonych wyrobów ceramicznych. Proces dekorowania odbywa się poprzez łączenie potłuczonych elementów naczynia wilgotną żywicą japońskiego drzewa lakowego zawierającą, bądź wyłącznie pokrytą, opiłkami metali szlachetnych.
Kintsugi wiąże się bezpośrednio z dziedziną sztuki obrazu prószonego maki-e oraz tradycją japońskich ceremonii picia herbaty. Spośród różnorodnych technik renowacji artystycznej wyróżnia ją szczególny nacisk na ekspozycję niedoskonałości, pęknięć i ubytków – właściwe dla kintsugi uwypuklenie burzliwej historii dekorowanego/naprawianego obiektu stanowi swoistą celebrację zarówno użytku, jak i zużycia. Ten sposób myślenia o, pozornie czysto rzemieślniczej, sztuce wynika ze skojarzonej z nią, specyficznej filozofii.
Na czym polega filozofia kintsugi?
Stojąca za naprawą porcelany japońskiej filozofia kintsugi ukazuje analogię pomiędzy delikatnym naczyniem a ludzkim istnieniem. Ta metoda zdobienia ceramiki podkreśla znaczenie wad, defektów i słabości dzięki całkowitemu odrzuceniu potrzeby ich ukrycia, a także wyłączeniu idei perfekcjonizmu w ogóle – ślady uszkodzeń pokryte złotą fugą są dosłownie najjaśniejszym punktem obiektu, czymś, co świadczy o trudnej historii, przeżytych doświadczeniach oraz pozytywnie zakończonym procesie „gojenia ran” i rekonwalescencji.
Celebracja autentyzmu i niedoskonałości jest tożsama z podkreślającą aspekty rozwoju, rozpadu i śmierci estetyką wabi-sabi, która opiera się na trzech zasadach:
- nic nie trwa;
- nic nie jest skończone;
- nic nie jest wieczne.
Bliski związek między kintsugi a sztuką uważności i samokontroli przywodzi na myśl stan ducha określany w japońskiej filozofii jako mushin (dosłownie nie-umysł), znany z praktyk artystycznych, zen, taoizmu oraz sztuk walki.
Nauki mushin stawiają za cel opanowanie w obliczu stale zmieniających się uwarunkowań losu, natomiast sztuka kintsugi ma stanowić ich fizyczną manifestację. Tak rozumiane kategorie estetyki oraz filozofii identyfikacji z obiektami codziennego użytku sięgają swoimi korzeniami do około tysiącletniej koncepcji japońskiego „patosu rzeczy”, określanego terminem mono no aware.
Ceramika kintsugi: niedoskonałość sklejona złotą fugą
Według tradycyjnych podań klejenie ceramiki metodą kintsugi wywodzi się z XV-wiecznego okresu Muromachi i było ono odpowiedzią Japończyków na chińskie rzemiosło. Siogun Yoshimasa Ashikaga, niezadowolony z estetyki metalowych klamr, jakimi Chińczycy pozszywali jego ulubioną herbacianą miskę chawan, zlecił prace nad poszukiwaniem bardziej dekoracyjnej techniki. Przez setki lat mistrzowie kintsugi wypracowali szereg metod zdobienia złotą fugą. Wśród nich znalazły się takie jak np. minimalistyczne żyłki pomiędzy kompletnymi elementami ceramiki, całkowite wypełnienie złotem brakujących części czy nawet patchworkowa metoda scalania nowych naczyń z różniących się pochodzeniem kawałków.
Ozdabianie i naprawianie ceramiki metodą kintsugi
Tradycyjne łączenie ceramiki odbywa się przez zastosowanie żywicy sumaka lakowego, zwanego drzewem lakierniczym (Toxicodendron vernicifluum). Roślina zawiera toksyczną substancję zwaną urushiolem, która na skutek absorpcji wilgoci (właściwej dla japońskiego klimatu) twardnieje i traci trujące właściwości. Na bazie laki, wody oraz mąki lub ryżu tworzy się klej magi-urushi, a następnie nakłada się go na krawędzie kawałków naczynia. Elementy ulegają scaleniu i oczyszczeniu z nadmiaru lakieru, który schnie i formuje się nawet do kilku tygodni. Utwardzone „blizny” wypolerowanego obiektu należy potem przesmarować pastą na bazie wyżej wspomnianego kleju i sproszkowanego złota.
Kintsugi w domu: gotowe zestawy naprawcze
Oryginalne zestawy do klejenia ceramiki metodą kintsugi często zawierają drogie składniki o ograniczonej dostępności, zwłaszcza w przypadku sproszkowanego złota, którego cena za gram w czystej, wysokokaratowej odmianie może zaczynać się nawet od 500 złotych. Oprócz tego japońscy rzemieślnicy używają rzadkich materiałów takich jak ziemia okrzemkowa, mieszanka glin tonoko, lakiery urushi i cechujący się lepszymi parametrami niż standardowa terpentyna olejek terpentynowy. Tego ostatniego składnika na skutek pandemii nie można eksportować z Japonii, co będzie mieć znaczenie w przypadku sprowadzania stamtąd oryginalnych zestawów premium – będą go niestety pozbawione. Z tego względu początkującym zaleca się tańsze zamienniki, które cechują się również wyższym stopniem bezpieczeństwa substancji. Powszechnie dostępne zestawy do domowego kintsugi zazwyczaj zawierają:
- nietoksyczny klej epoksydowy,
- bezołowiowe pudry dekoracyjne na bazie aluminium lub cynku (dzięki procesowi finalnego lakierowania naczynia nadają się do kontaktu z żywnością),
- dedykowane pędzle,
- bambusowe patyczki i pojemniki do mieszania,
- rękawiczki ochronne.
Oprócz tego w zależności od producenta i regionu, w skład zestawu DIY mogą wchodzić również: szpachelki ułatwiające pracę na spoiwie, masy plastyczne (kit), arkusze papieru ściernego, żywica i utwardzacz, włókna jedwabne do polerowania, a nawet przykładowe naczynia do ćwiczeń.
Kintsugi, dzięki praktykom wypracowanym przez japońskich myślicieli i rzemieślników, to nie tylko terapeutyczna, ale i wysoce artystyczna metoda zdobienia ceramiki. Dzięki ogólnodostępnym i bezpiecznym dla zdrowia materiałom, mogą ją dzisiaj uprawiać domowi rękodzielnicy na całym świecie – przekonaj się o tym i daj nowe życie swoim ulubionym naczyniom.
Dziękuję za ten wpis- kilka godzin temu usłyszałam o tej metodzie klejenia kiedy szykując naczynia na świąteczną kolację z przykrością znalazłam pęknięty na pół talerz z pamiątkowej zastawy.
Aż mi wstyd, że jako artystka praktykującą uważność podczas tworzenia obrazów nie słyszałam wcześniej o filozofii kontemplacji niedoskonałości przedmiotów, którymi się otaczamy.Sama tak bardzo nie lubię rozstawać się z niektórymi jeśli mają jakąś wartość sentymentalną.
Dziękuję, pozdrawiam serdecznie.