Spis treści
Jak w praktyce wygląda cisza nocna? Choć nie znajdziesz jej w polskim prawie, istnieją przepisy, które regulują kary za zakłócenie ciszy. Dowiedz się, co za to grozi oraz gdzie zgłaszać podobne incydenty.
Cisza nocna – czyli co? Kiedy obowiązuje?
Imprezy, płacz dziecka, szczekanie psa, kłótnie, awantury, głośny remont w godzinach nocnych to problem, który dotyka wielu z nas. Czy we wszystkich przypadkach masz jednak do czynienia z zakłócaniem ciszy nocnej? W ocenie takiej sytuacji należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, które zaburzają domowy spokój. Przyjmuje się, że poziom hałasu w bloku nie powinien przekraczać 50-60 decybeli. W przeciwnym razie masz do czynienia z zakłóceniem spokoju. Jednak takie działania winny być wykonywane z premedytacją – trudno będzie pociągnąć do odpowiedzialności rodziców niemowlaka, który płacze z powodu kolki. Głośne słuchanie muzyki w środku nocy, krzyki i hałasy zaliczają się jednak do świadomego zakłócania porządku sąsiedzkiego. W jakich godzinach możesz zwracać uwagę na tego typu przewinienia?

Sprawdź też: Jak urządzić sypialnię, aby była praktyczna i ładna? Aranżacja sypialni – pomysły i inspiracje
Cisza nocna w Polsce to pojęcie umowne i może zależeć od wewnętrznych zarządzeń. Przykładowo regulaminy różnych obiektów mogą określić, że godzina spokoju nocnego zaczyna się od 21, a kończy o 7. W społecznym odczuciu utarło się jednak, że cisza nocna trwa zwyczajowo od 22 do 6 rano. Większość Polaków uznaje to za wiążące, jednak tego typu przepis nie został dotychczas uregulowany w polskim prawie. Pojęcie ciszy nocnej nie zostało zdefiniowane, a co za tym idzie – nie ma tak naprawdę prawnie ustalonej pory jej obowiązywania. Czy to jednak oznacza, że sąsiad bezkarnie może urządzać głośne imprezy do 4 nad ranem? Na szczęście nie. Są sposoby, aby się przed tym bronić.
Cisza nocna w regulaminach
Choć cisza nocna jako taka nie ma swojego miejsca w przepisach polskiego prawa, zaniepokojeni mieszkańcy mają prawo odwołać się do tak zwanego zakłócania spoczynku nocnego. Zapis na ten temat znajdziesz w artykule 51. Kodeksu wykroczeń. Mówi on, że kto krzykiem, hałasem, alarmem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, może podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności albo nawet grzywny. Choć powyższy przepis nie określa, w jakich godzinach występuje „spoczynek nocny”, może być to Twoja podstawa do składania skarg lub zgłaszania interwencji. Pamiętaj, że czas i obowiązek przestrzegania spokoju nocnego może być regulowany wewnętrznie. Jakimi prawami rządzi się cisza nocna w bloku mieszkalnym? Godziny jej obowiązywania określa między innymi regulamin spółdzielni mieszkaniowej lub jej wspólnoty. Wtedy nakaz zachowania ciszy dotyczy wszystkich lokatorów bloku. Najczęściej określa on godziny przyjęte między 22 do 6, jako powszechnie panujący zwyczaj. Mogą one jednak obejmować inne godziny.

Czy są zapisy, które pomagają pozbyć się natrętnego lokatora, który nagminnie zakłóca spokój w nocy? Tak, w skrajnym przypadku, kiedy interwencje policyjne oraz mandaty nie działają, można powołać się na artykuł 16 o własności lokali. Jest w nim zapisane, że jeżeli lokator w sposób rażący lub uporczywy wykracza przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu, jeśli przez swoje zachowanie sprawia, że korzystanie z innych lokali staje się dla mieszkańców uciążliwe, wspólnota mieszkaniowa może nawet doprowadzić do eksmisji takiego sąsiada i zażądać sprzedaży lokalu. Gdzie jeszcze cisza nocna może być regulowana wewnętrznie? Na przykład w akademikach dla studentów, w hotelach, w ośrodkach wczasowych, w których właściciele ustalają swoje regulaminy. Ma to zagwarantować spokój i wypoczynek wszystkich mieszkańców.

Zakłócanie ciszy nocnej – co grozi?
Kodeks wykroczeń przewiduje kary dla osób, które celowo zakłócają spokój swoich sąsiadów lub współlokatorów. Co grozi za takie wybryki? Nie licząc złej sławy na osiedlu, może to być kara grzywny w wysokości od 20 do 5 000 złotych. W przypadkach bardzo dużego zakłócania porządku może grozić nawet kara aresztu od 5 do 30 dni. W najgorszych wypadkach, kiedy w nocy występują awantury zagrażające spokojowi publicznemu, przewiduje się nawet ograniczenie wolności do jednego miesiąca. Policja może także skierować sprawę do sądu, jeśli ma dowody, że awanturujący się sprawca zakłócający ciszę nocną był w trakcie przewinienia pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Nieprzyjęcie mandatu może również skutkować skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu, który rozstrzygnie, czy jego wystawienie było uzasadnione.
Rzadko kiedy jednak dochodzi do skazania i prawnego pociągnięcia do odpowiedzialności osoby zakłócającej ciszę nocną. Dlaczego? Odpowiedzialność za czyny z oskarżenia musi ponieść konkretny sprawca. Najczęściej trudno wskazać i udowodnić, kto bezpośrednio zakłócał porządek, jeśli interwencja dotyczyła większej grupy hałasujących osób.
Szukasz sposobu na uciążliwego sąsiada? Sprawdź, jakie kroki możesz podjąć w walce z kimś, kto zaburza Twój wypoczynek.
Gdzie zgłosić zakłócanie spokoju?
Zakłócanie ciszy nocnej to problem, który potrafi uprzykrzyć życie. Czasem jednak można go rozwiązać najprostszym sposobem – poprzez rozmowę. Zwrócenie uwagi na nadmierny hałas często przynoszą zamierzone skutki. Jeśli jednak sąsiad jest głuchy na prośby, a zakłócanie spokoju w trakcie nocy jest wyjątkowo uciążliwe i powtarzalne, nie musisz zagryzać zębów i godzić się na tego typu impertynencję. Masz pełne prawo zgłosić taki incydent do odpowiednich służb. Warto zaangażować w to jak największą liczbę sąsiadów, by skarga była zbiorowa. Gdzie zgłosić zakłócanie spokoju? Reakcja na tego typu sprawy jest obowiązkiem policji lub straży miejskiej. Sprawę można zgłosić telefonicznie, dzwoniąc na komisariat lub pisemnie – składając skargę. Wzór gotowych pism o zakłócenie spokoju znajdziesz w internecie. Należy jednak wziąć pod uwagę, że przyjazd służb mundurowych do osób zachowujących się głośno w godzinach nocnych najczęściej kończy się słownym pouczeniem, szczególnie jeśli tego typu wykroczenie ma miejsce pierwszy raz.

Sprawdź też: Wieszanie obrazów bez wiercenia: oto sprawdzone metody, jak powiesić zdjęcia i obrazy bez gwoździ i dziur
Jeśli zakłócanie spokoju dotyczy mieszkańca bloku lub osiedla, można zgłosić skargę bezpośrednio do władz spółdzielni mieszkaniowej lub do zarządcy nieruchomości. Wówczas, jeśli sprawa dotyczy osoby uciążliwie łamiącej zasady współżycia społeczności mieszkańców, mogą zostać wyciągnięte konsekwencje na podstawie wspomnianego już artykułu 16. o własności lokali. Umożliwia ona nawet eksmisję takiego lokatora.
Cisza nocna na wsi?
Powyższe przykłady dotyczyły w większości zdarzeń dziejących się na osiedlach i w blokach mieszkalnych. Mieszkania z wielkiej płyty, nowe apartamenty deweloperskie zbudowane z użyciem tańszych materiałów często charakteryzują się cienkimi ścianami, przez które słychać nawet kichnięcie sąsiada, a co dopiero głośną imprezę. A jak kwestia ciszy nocnej prezentuje się na wsi? Zakłócaniem porządku w trakcie nocy może być każde zachowanie, które odbiega od normy obowiązującej w danym miejscu. Ocena takich zachowań będzie więc inna w centrum miasta, na przedmieściach, niedaleko stadionu lub na wsi. Mieszkańców, którzy przeprowadzili się z miasta na wieś w poszukiwaniu spokoju, może niepokoić fakt, że po godzinie 22 na polu wciąż pracuje kombajn, a kogut głośno pieje już od 6 rano. Trudno jest respektować ciszę nocną na wsi, która jest wciąż miejscem pracy (nie tylko za dnia). Czas zbiorów określa przede wszystkim pogoda. Warto wziąć to pod uwagę.
Jak postępować, jeśli wyraźnemu zakłócaniu ciszy nocnej dopuszcza się właściciel sąsiadującej nieruchomości, na przykład domku jednorodzinnego? W tym przypadku przepisy umożliwiają działanie. Należy wziąć pod uwagę zapis z artykułu 144 kodeksu cywilnego. Według jego zapisów właściciel nieruchomości powinien powstrzymywać się od działań, które mogą zakłócać korzystanie z sąsiednich nieruchomości i naruszać normy ustalone pod przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowych. Na jego podstawie możesz wezwać służby, jeśli zachowania sąsiadów w godzinach nocnych są odczuwalne i uciążliwe dla innych.

Brak zdefiniowania i uwarunkowania przestrzegania ciszy nocnej w polskim prawie nie usprawiedliwia nikogo, kto świadomie narusza spokój nocny. Istnieje wiele sposobów, aby takie osoby pociągnąć do odpowiedzialności i przywrócić domownikom spokojny i niezakłócony niczym sen.
Gdzie mam zgłosić żeby nie chodzą te i wewte góry sąsiatce
Wszystkim, którzy walczą z uciążliwymi sąsiadami polecam swój własny film na YouTube zatytułowany „Uciążliwy sąsiad – Piekielny sąsiad we Wrocławiu”. W opisie filmu zawarłem kilkanaście wskazówek jak walczyć o swoje prawa. Przez dwa lata sąsiedzi zgotowali mi takie piekło, że omal nie straciłem zdrowia. Nie wyobrażacie sobie nawet przez co musiałem przejść. Po obejrzeniu filmu i przeczytaniu opisu mojej sytuacji Wasze problemy wydadzą Wam się błahostkami. Ten film stworzyłem po to, żeby pomóc wszystkim ludziom borykającym się z problemem uciążliwych sąsiadów. Mam nadzieję, że moja praca nie pójdzie na marne i pomoże komuś z Was. Życzę wszystkim dużo wytrwałości i powodzenia.
Mam sąsiadów, którym przeszkadza używanie prysznica o godzinie 11 w dzień. Reagują na to zasypywaniem okien i balkonu jakimiś materiałami jak cement czy podobne. Pomysłów mają sporo. Co na to prawo?
Jak wyglada sprawa z Biedronką za przysłowiowym plotem? Rozładunek o 2 w nocy czy 5 rano wyrywa ze snu i nie można zasnąć. Zimą pół biedy, ale latem przy otwartym oknie?
No to wystarczy, że ktoś jest w spektrum autyzmu i ma słuch 200-300 razy bardziej wyostrzony. Przechlapane.
Mam nad sobą sąsiadów małżeństwo z dwójką dzieci, na weekendy musze wyjeżdżać do rodziców a gdy byłam chora to nie mogłam się nawet położyć we własnym łóżku tylko mąż mnie musiał wywieźć z domu. Kiedyś marzyłam o tym, że będę zapraszać rodzinę na święta do nowego mieszkania ale jest to niewykonalne bo jedyne co chce zrobić to stąd uciec. To co się tam dzieje to jest jakiś dramat, bieganie, skakanie, pokładanie się po podłodze, wieczne darcie się. Dzieci potrafią kłaść spać po północy. Żadne zwracanie uwagi nie daje skutku bo to jest taka bogata patologia czyli wszystko im wolno. Nie mam już siły. Nie mogę korzystać ze swojego mieszkania w normalny sposób a prawo na to nic!!!
A ja mieszkam w mieście przy głównej ulicy, po jej przeciwnej stronie w każdy czwartek, piątek i sobotę w godzinach 22- 2 w nocy na chodnik wystawiane są głośniki o dużej mocy a dj grając muzykę na full zaprasza do nocnego klubu o nazwie nomen omen Bajka. W straży miejskiej i na policji jest kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców okolicznych kamienic, interweniował u dzielnicowego nasz zarządca nieruchomości. Wszystko bez żadnych trwałych efektów. Służby przyjeżdżają, pouczają a po ich odjeździe proceder trwa nadal. Jedyną udzielaną nam pomocą jest sugestia aby zwrócić się z petycją do prezydenta miasta. I tak żadne przepisy i służby nie działają a tylko ewentualnie możemy wzbudzić litość prezydenta.
Mam nowych lokatorów nad sobą, emeryci. Tłuką się po mieszkaniu cała dobę. Przemeblowania, rozkładanie łóżek i rzucanie skrzyniami na pościel. Codziennie imprezy diskopolo i śpiewy. Wisienka na torcie jest to że jeszcze wyje ich pies. Jestem załamany.
Jeśli chodzisz ze swoimi psami po nocy to oczywiste jest, że prowokujesz do szczekania inne psy. Możesz chodzić na spacery wcześniej i daj ludziom spać!!
A co innej wypowiedzi, że nie możesz sobie po nocy chodzić czy rozmawiać, możesz ale rób to ciszej, zwlaszcza jeśli budynek jest akustyczny. Wiekszosc ludzi spi w nocy.
Hej. Dzień dobry wszystkim mieszkańcom wsi:-) Mieszkam we wsi pod Zieloną Górą – zjazd z drogi krajowej w drogę żużlową kilkaset metrów i kilka domów rozrzuconych na odcinku 1,5 km potem już droga się kończy i jest wjazd do lasu. Mieszkam w pierwszym domu i chodzę z psami trzy razy dziennie pod sam las i w kierunku powrotnym. Dziś będąc już na trzecim spacerze późnym wieczorem sąsiad przejeżdżał samochodem i zatrzymał się mówiąc (wyrażając prośbę) abym nie chodziła z psami w tamtym kierunku gdzie on mieszka, ponieważ JEGO psy szczekają i budzą jego dziecko. Pragnę podkreślić, że moje idą cichutko. Facet tak bardzo mnie zaskoczył swoją prośbą, że byłam w szoku. Normalnie to powinnam jemu zaproponować aby porozmawiał ze swoim psem ale tego nie zrobiłam:-) Co WY na to szanowni mieszkańcy wsi?
Mam młodych sąsiadów i z premedytacją,złośliwie zakłócają ciszę nocną. Mieszkam na wsi i uwierzcie wolałabym słuchać koszące kombajny zboże niż tych, których mam za ścianą. Rozmowa nic nie pomaga i tak co tydzień. Wszyscy na drugi dzień narzekają ale nikt nic im nie powie. Jak mieliby zaświadczyć na policji to każdy się zamyka. I tak to jest z sąsiadami.
Hmmm .. każdy tu pisze o halasujacych sąsiadach….. A co jeśli problem leży po drugiej stronie?
Mojemu sąsiadowi – idiocie przeszkadza to, że w nocy chodzę po mieszkaniu lub że rozmawiam, bo on to słyszy…. I tu nie chodzi o jakieś trzaskanie, tupanie, walenie w podłogę czy też głośne słuchanie muzyki….
Grozi, że zadzwoni na policję, bo to za często się powtarza !?
Co co ja już nie mogę żyć ?
Może mam fruwać?
Myślicie, że rolnicy wybierają sobie godziny pracy?
W wielkim więc błędzie jesteś… Jeżeli pogoda pozwala im wejść w pole o 24 to oni wchodzą w pole i zbierają plony i mają do tego pełne prawo.
Ciekawe co byś po widział gdyby zabrakło Ci Twoich ulubionych płatków kukurydzianych albo chleba w piekarni bo nie kosili wieczorem bo nie mogli zakłócić ciszy nocnej…
Nawet nie zdają sobie ludzie sprawy z tego że rolnik czy farmer to nie zawód. To powołanie dzięki któremu kilka miliardów ludzi na tym porąbanym świecie ma co włożyć do garnka lodówki piekarnika… To tak jak by zakazać księdzu mszy w Niedzielę odprawiać… Ludzie myślą że to dziś łatwa praca bo maszyny zaawansowane, ciągniki z gps-em…
I co z tego skoro one same się nie poprowadzą…
Ciągnik sam nie Zaorze i nie zasieje a kombajn sam nie wykosi i nie zbierze plonu.
Owszem są już autonomiczne ciągniki ale to nadal są fazy testów itp.
Aibtak potrzeba ludzi żeby je zaprogramować, po za tym nie jestem zwolennikiem drinków na polach
Tu nie odzowny jest człowiek
Delikatnie mówiąc bardzo mocno irytują mnie o dzień którzy sprowadzili się na wieś albo Ci którzy mieszkają na nie j od urodzenia a rolnictwem się nie zajmują i przeszkadza Im to że ktoś im żarcie produkuje…
No przecież ten rolnik sam tej kiszonki z kukurydzy nie żre tylko podaje ją swoim krowom dzięki którym macie albo świeża wołowinę albo Extra mleko łaciate
Ludzie zrozumcie to że gdyby nie nasi rolnicy było by już dawno po Nas… Ale to jest jak wolą z wiatrakami
Zawsze się znajdzie jakąś menda ubek któremu coś będzie przeszkadzać
Rolników zostaje tylko to olać a drugiej stronie się denerwować…
I moim zdaniem nie ma i nie będzie takich regulacji prawnych które to ogarną…
Chyba wyczerpałem temat na ten moment ale też wątpię bo to jednak temat rzeka…
Mam sąsiada który w nocy odkurzacza mieszkanie o godzinie 03 45 Policji nawet nie wzywalam bo gdyby przyjechali nic by nie stwierdzili bo była by już cisza co zrobić z taką sytuacją
To przeprowadź się do miasta jeżeli codziennie kosi tą kukurydzę i czepiaj się komunikacji miejskiej bo tramwaj turkocze
Dokładnie. Ja mam problem, sąsiad wynajął mieszkanie patologicznej rodzinie która w dzień bardzo hałasuje. Bywa że zakłócają też ciszę w nocy po godzinie 22. Była im zwracana uwaga, nawet był u nich dzielnicowy i to pomogło tylko na chwilę. Po jakimś czasie znowu hałas po nocy. Są to po prostu ludzie niereformowalni, a takich ludzi dodatkowo karmi nasz rząd.
Teraz prawo musi zostać wzmocnione.Teraz wiele osób lekceważy prawo i nadal idzie swoją drogą, ale złą rzeczą jest to, że nawet jeśli tak się stanie, jest to tylko ustne ostrzeżenie ze strony policji, ale jest to tylko tymczasowe. Aby naprawdę rozwiązać problem, najlepiej jest zarejestrować dowody i rozwiązać go w drodze pozwu cywilnego
Przykre jest mieszkać pod sąsiadami piętro niżej którzy nie potrafią uszanować spokoju w godzinach nocnych a wręcz mówią że coś takiego jak cisza nocna nie obowiązuje że to jest przeszłość chociaż nieznajomość prawa ponoć szkodzi to niektóre osoby nie umieją zrozumieć że są regulaminy w których wynikach że jest cisza nocna. Policja przybyła na interwencję któryś kolejny raz twierdzi że pierwszy raz i dlatego ustne upomnienie stosują. Co z taką sprawę zrobić.
Moi sąsiedzi mieszkający nade mną szorgają czymś głośno rano, wieczorem w nocy chodzą głośno,rzekomo rozkładają kanay różnie po 23 czy też po 24 tj po północy tj złośliwe, prymitywne chamstwo z jakim przez 70 lat swojego życia się nie spotkałem a nie świadoma sąsiadka prymitywna gęś mówi, że żadne przepisy nie zabraniają jej się chalaśliwie.zachowywć,policja każe sprawę kierować do sądu z powództwa cywilnego a czas leci, przez trzy lata szorgają zdrowie moje i rodziny.
Na wsi chyba przestal obowiązywać wzgledny lad i porządek,ostatnio w modzie stało się zbieranie kukurydzy w środku nocy wczoraj np skonczyl sie hałas o godz.2 .30 nieważne ze ludzie wczesnie wstają do pracy nic nie ważne ktos ustanawia swoje prawa zaorywuje drogi dojazdowe do pol i obsiewa , tym samym ciężkie kombajny traktory wyładowane kukurydza o 2 w nocy zwożą plony stawiając ludzi na nogi a dziurawa ,latana cienkim asfaltem droga powoduje wstrząsy , halas ,pobudka tym samym zakłócenie ciszy nocnej czy kogoś to obchodzi?